W naszym domu nie wyobrażamy sobie choinki innej niż żywa, pachnąca lasem no i duża. Jakiś czas temu w ogrodzie posiałam nasiona świerku z których wyrosła zielona szczoteczka. po kilku latach przesadziliśmy z Tatą sadzonki, które utworzyły zielony płot (ma już z 5 metrów wysokości). Część z nich posadziliśmy na tyle działki z myślą o świątecznym ich przeznaczeniu. W tamtym roku po raz pierwszy sięgnęliśmy po nasze drzewka, były ładne i nie za duże. W tym roku urosły sporo ale udało nam się wybrać trzy do naszych domów.
W pracy i na klatce schodowej w naszym bloku ustawiłam skromną namiastkę bożonarodzeniowego drzewka - gałęzie ubrane papierowymi własnoręcznie wykonanymi ozdobami.
Piernikowe choinki zostały rozdane.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz