czwartek, 9 marca 2017

Żal i bezsilność

Osiemnaście lat temu mój mąż przywiózł mnie w miejsce gdzie dzisiaj mieszkamy. Pokazał mi mieszkanie, które zaproponowała mu ówczesna AMW (było jednym z dwóch ). Stary blok z wielkimi oknami na klatkach schodowych, wysokie mieszkanie, piękny duży balkon i wszechobecne drzewa. Budynek niby w centrum a na uboczu. Dojazd bez dojazdu- bezdroże. Drugie mieszkanie (którego nie widziałam) było w nowszym bloku, z chodnikami itd. Ja jednak już od początku polubiłam Aleję Chopina. Głównie z powodu morza drzew widocznego z jednej i drugiej strony mieszkania. Liście ukrywały widok pod nimi. Jesienią widok pod oknami jest/był bajecznie kolorowy. Zimą oszronione drzewa miały swój urok. Myślałam, że tak zostanie na zawsze. Najpierw wycięli wszystkie topole (około 10 sztuk). Były monumentalne, wiosną przysparzały trochę kłopotu bo ich puchate kwiaty wpadały do domu. Na jednej z nich mieszkała wilga - cudnie śpiewała. No cóż drzewa były kruche i zagrażały budynkom - wycięli. Następne pod piłę poszły pachnące akacje. Długo był spokój, mimo iż niektórzy walczyli o wycinkę drzew bo zasłaniały słońce. Aż przyszedł luty 2017 roku i pewnego dnia po powrocie z pracy zobaczyłam kilka drzew oznaczonych do wycięcia. prawdopodobnie ma to związek z planowanymi zmianami w organizacji przestrzeni (jeszcze nie zatwierdzonych) i poprowadzeniem drogi (w dalekiej przyszłości). Dzisiaj wycięto sześć drzew - pięknych klonów. Niektórzy twierdzą, że były chore co nie do końca jest prawdą - wystarczyło wykonać cięcie prześwietlające. Jeżeli nawet usunięto klony pod przyszłą drogę to zrobiono to za wcześnie bo nie wiadomo kiedy ta droga powstanie. Jest mi ogromnie żal z powodu wycinki. Żałuję każdego wyciętego drzewa. Jest mi smutno,że w ostatnim czasie tyle ich zniszczono. Dzisiaj jadąc w stronę Brześcia widziałam chyba z hektar wyciętego lasu. Z czterech powodów, dla których wybrałam to mieszkanie jeden już nie istnieje (okna na klatce schodowej zastąpiono tańszymi mniejszymi, plastikami) a drugi ginie na moich oczach (topole, akacje, klony).










Drzewa, którymi opiekujemy się w sadzie są stare i chore ale opiekujemy się nimi jak umiemy do ostatniego ich zielonego tchnienia.

 Ostatnio staram się stworzyć floraria - mikroświaty zamknięte w słoikach. Mam nadzieję, że to nie będą jedyne drzewa w okolicy.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz