środa, 6 czerwca 2018

Spotkanie z okazji 100 lecia LMK



W czerwcową sobotę liceum do którego uczęszczałam obchodziło 100 lecie istnienia. Z tej okazji szkoła zorganizowała liczne imprezy. Na oficjalnej części nie zabrakło nawet prawnuczki Marii Konopnickiej, która jest patronką mojego liceum. Po południu odbyły się spotkania rocznikami w klasach w murach szkoły. LMK przeszło niedawno gruntowny remont : wymieniono okna, dach, parkiety, wyposażenie klas. Unowocześniono salę gimnastyczną i zbudowano nowoczesne wielofunkcyjne boiska. Jest też winda dla niepełnosprawnych. Szkoła wygląda nowocześnie tylko jest już nie "nasza". Nie ma skrzypiących schodów i solidnych, starych ławek w klasie chemii. Uciekł gdzieś duch starej szkoły. Na korytarzach porozwieszano zdjęcia z różnych lat - było co oglądać. Co prawda naszych fotek nie było prawie wcale ale były zdjęcia naszych nauczycieli. Odnalazłam zdjęcia wuja Wiktora Lewandowskiego, który był dyrektorem LMK i świetnym polonistą. Na spotkaniach w klasach było całkiem sporo absolwentów- im starszy rocznik -tym więcej. Nasza klasa dotarła w całkiem sporym gronie - jest to zasługa samozwańczego komitetu organizacyjnego (ja + Ewa). Przez ponad dwa miesiące zbierałyśmy kontakty, telefony i dzwoniłyśmy do naszych kolegów. Udało się dotrzeć do prawie wszystkich - 29 uczniów byłej klasy biologiczno- chemicznej (rocznik 1986-1990). Dzwoniąc do kolegów byłyśmy ciekawe ich reakcji. Z nielicznymi wyjątkami ludzie reagowali fantastycznie, bardzo chcieli się spotkać. Niektórzy jednak nie mogli w tym czasie być we Włocławku (mieszkają np w Szczecinie czy Nowej Zelandii). Zebrało się nas 15 osób. Zamówiłyśmy salę w restauracji. Spotkanie było fantastyczne - dużo wspominek, śmiechu i oglądania starych zdjęć. Opowiadaliśmy co się z nami działo przez te lata. Mamy w naszym gronie lekarzy, pielęgniarkę(taką po studiach), logopedę, psychologa, dyrektorkę przedszkola, bizneswoman, inspektorkę ochrony środowiska, przełożonego klasztoru, policjanta, kapitana żeglugi morskiej, ekonomistów, nauczycieli, sędzię i już sama nie wiem kogo. Mamy razem sporą grupkę dzieci w wieku od 28 do 4 lat. Mieszkamy we Włocławku i okolicach, Osieku, Dębnicy Kaszubskiej, Szczecinie, Krakowie, Toruniu, Warszawie i nawet na Nowej Zelandii. Z niektórymi nie widziałam się od czasu matury. Obiecaliśmy sobie spotkanie za dwa lata - w 30 tą rocznicę matury. To był naprawdę udany dzień. 
Wstawię kilka zdjęć i mam nadzieję, że koledzy nie będą mieli nic przeciwko .









3 komentarze :