Ta jesień jest rzeczywiście wyjątkowa. Dzisiaj, 15 października, było 23 stopnie ciepła (jest tak już prawie dwóch tygodni) i słońce na pełnej mocy. W ogóle wiosna, lato i teraz jesień są ciepłe a nawet gorące i suche. Niestety z tego powodu nie ma grzybów. Owoce obrodziły ale z powodu braku oprysków (za to są ekologiczne) wiele z nich jest kostropatych i gnije. Dla nas wystarczy jabłek i na soki i do szarlotki i do chrupania.
Tak nawiasem poznałam smak soku z wyciskarki wolnoobrotowej i zakochałam
się. W efekcie w kuchni zagościła wyciskarka marki Łucznik. Bardzo dobry sprzęt, szkoda tylko, że nie ma regulacji gęstości soku (ale za te pieniądze 179 zł i tak jest super). Sok smakuje bajecznie, po prostu jabłko w płynie.
Orzechy są drobne ale za to obrodziły obficie i dzielimy się nimi z sójkami
Choć brakuje czasu na pracę na działce to przynajmniej jeden dzień staramy się tam spędzić. Zrywamy i
zwozimy dary natury, palimy wycięte gałęzie, delektujemy się kiełbaskami i ziemniaczkami z ogniska. Łapiemy promienie słońca.
No i te kolory tak piękne, że można podziwiać bez przerwy. Ciepłe powietrze, słońce, kolory i miękkie jesienne światło- trzeba nałapać tych dobroci na zimowy czas.
Zapomniałabym - pomidory zasłoikowane.
Szkoda, że czas płynie tak szybko....
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz