niedziela, 6 października 2019

Gdyby nie było 6 października 2015

Gdyby Tata był - dzień dzisiejszy spędzilibyśmy   dokładnie tak samo . Rano pojechalibyśmy na grzyby (denerwowałby się, że późno jedziemy i już nie ma po co, albo musielibyśmy zerwać się skoro świt albo pojechałby tylko z Piotrkiem). Cieszyłby się, że nazbierał koszyk albo dwa albo cały bagażnik. Uwielbiał grzybobranie, miał swoje ulubione miejsca. Czasem jechaliśmy do lasu  zanim wstało słońce.


Jak koszyki były pełne tak jak dziś pojechalibyśmy do Maliszewa. Może zbieralibyśmy jabłka a może cięlibyśmy płot albo jeszcze coś innego. Wrócilibyśmy późno bo przecież tyle pracy. Może jeszcze byłoby ognisko i kiełbasy i ziemniaki.



Na pewno byłby to dzień pełen pracy, ale tej, której lubiliśmy.
Pamiętam TATO!







2 komentarze :