Do szóstego stycznia czas płynął leniwie, prawie wszyscy mieli wolne(oprócz mnie). Dobrze tak czasami zwolnić, wyluzować. Jednego żałuję, że spontanicznie nie wyjechaliśmy w góry , bo tam był śnieg (u nas do tej pory czyli 26 stycznia ani grama). Ada z Piotrkiem pobiegali trochę, uwiecznili Włocławek w świątecznej odsłonie wykorzystując drona.
Szóstego stycznia Ada wróciła do Krakowa, Piotrek pojechał do Zieleńca a my z Martą wróciłyśmy do codziennych obowiązków.
Ada korzysta z ostatnich tygodni w Krakowie. Udało się jej razem z koleżankami z pokoju wyskoczyć na jeden dzień do Zakopanego.
Intensywnie spędza czas czego dowodem są podsumowania za cały rok - imponujące liczby:
Mimo intensywnej nauki Ada miała czas na spotkanie z Wujkiem. Razem spędzili miły wieczór - byli na pysznej kolacji i kabarecie w Piwnicy pod Baranami.
Przed kilkoma dniami akademik, w którym mieszka Ada stał się sławny na całą Polskę za sprawą jacuzzi :
Do końca pobytu w Krakowie Adzie zostało kilkanaście dni. Ale te parę miesięcy w tym mieście dadzą jej wiele wspomnień.
Marta też nie próżnuje - uczestniczyła w dwudniowych warsztatach w swojej agencji modelek w Warszawie. Zajęcia prowadzili profesjonaliści z zakresu mody, choreografii, ruchu scenicznego
Obie dziewczyny mają egzaminy więc zapracowane są i raczej wyjazd w czasie ferii w góry nie wypali.
Ferie u Babci spędzały Tuszynianki i poproszona zostałam o sesję zdjęciową na lodowisku. Ale to zasługuje na osobny wpis. cdn.....
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz