poniedziałek, 25 stycznia 2016

Panopticum - "Warto Żyć"

Podczas tegorocznej wizyty w stolicy polskich Tatr miałam ogromną przyjemność odwiedzić Teatr Witkacego. Tym razem również nie zawiodłam się. Było bardzo klimatycznie. Kawiarnia teatru zapewnia specyficzną atmosferę i bliskość aktorów. Obejrzeliśmy Panopticum


Panopticum

„Powstało (…) swoiste "Panopticum" wg Dziuka, jakby osobisty portret poety namalowany przez reżysera. Jest tu zatem wszystko bardzo Tuwimowskie - świat codzienny, a jednak odrealniony, w którym proste sprawy nabierają nowych znaczeń - to, co smutne, staje się wesołe, radosne może przerażać. Rzeczy pierwsze mieszają się z ostatecznymi. Ta przewrotność pobudza do spojrzenia na świat z dystansu i dopiero po zastanowieniu - rozsmakowania się w nim. Bo Tuwim to także uwielbienie życia, jego szczegółów, niuansów i zachwycającego kolorytu. I tu bym polemizowała ze scenografią "Panopticum". Jest bardzo wysmakowana, konsekwentnie utrzymana w międzywojennej stylistyce w jednym - beżowo-szaro-burgundowym kolorycie. Postaci ostro skontrastowane wyłaniają się jakby z zaświatów, są trochę niedbałe, zapomniane. To urzeka, ale Tuwim był jednak bardziej wielowarstwowy, barwny. Za to muzyka Jerzego Chruścińskiego w znakomitym wykonaniu Max Klezmer Band bardzo nastrojowa. Spektakl przenosi nas w czasie, byśmy mogli spojrzeć na to, co dzieje się wokół nas dzisiaj, i co najważniejsze, jego przesłanie - "Warto żyć" - po perypetiach, którym się przyglądamy, wcale nie wydaje się bezsensowne."
Anna Zadziorko, Tuwim według Dziuka
„Tygodnik Podhalański” nr 45,10.11.2004




 foto Ado Kasprzak

Jestem pod wrażeniem samej sztuki jak i gry aktorskiej, ich swobody kontaktu z widzem. A muzyka na żywo ........marzenie. Uśmialiśmy się , powzruszaliśmy i zadumaliśmy. Polecam 



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz