Na miejscu w obozie Grab dostaliśmy odpowiedni ekwipunek i samochodami terenowymi pojechaliśmy 18 km w górę rzeki Tara. Tam podzieleni na ekipy spływaliśmy pontonami z przewodnikami. Płynęliśmy 15km pokonując wodne progi na których było dużo zabawy, zatrzymywaliśmy się na skoki do wody. Szkoda, że pogoda nie do końca dopisała (było około 15 C i siąpił deszczyk) i nie świeciło słońce, które podkreśliło by lazurową wodę rzeki. Kanion Tary jest najgłębszym wąwozem w Europie. Widoki zapierały dech w piersiach. Woda krystalicznie czysta, dno to tylko kamienie i skały. Po spływie zabrano nas znów terenówkami do obozu. Tam przebraliśmy się i zjedliśmy obiad. wróciliśmy do Dobroty o 20 wieczorem. Jadąc w tamtą stronę zastanawiałam się czy warto tracić czas na drogę i denerwować się zakrętasami nad przepaściami. Teraz mogę powiedzieć WARTO!!!!!!!
środa, 24 sierpnia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz