niedziela, 3 października 2021

Peccioli


Po intensywnym czwartowym zwiedzaniu Cinqe Terre musieliśmy trochę odpocząć od dalekich wypraw. Dzień spędzaliśmy więc na basenowaniu i leżakowaniu. 

Po południu postanowiliśmy pojechać niedaleko żeby coś zjeść i przy okazji zobaczyć z bliska ogromne rzeźby ludzkich postaci, które widzieliśmy jadąc do Volterry, w miejscowości Peccioli.

Szukając na stronach internetowych informacji na temat tej miejscowości niewiele można wyczytać. 

Misteczo wydaje się podobne do innych, sennych , małych jakich w tych okolicach wiele. Ale nic bardziej mylnego. Jest niezwykłe. 



Co prawda też są  wąskie uliczki wśród wiekowych kamiennych i ceglanych domów. Ale wplecione tu są tak nowoczesne elementy, że na początku aż trochę szokują. Na przykład sam parking wykuty w skale a z niego winda wyjeżdżająca na kilka poziomów , w tym na metalowo-szklany most oplecony jakby kolorową wstęgą. Jest też niesamowity wielki taras widokowy z przeszkloną barierką. Widać z niego amfiteatr i wielką postać ludzką wynurzającą się z ziemi.

















"Peccioli znajduje się pomiędzy Volterrą a Pizą i jest małym kotłem sztuki, kreatywności i intelektu. Tutaj bowiem projektanci, nobliści, architekci i naukowcy połączyli się, by stworzyć na wolnym powietrzu prawdziwe laboratorium społeczne, technologiczne i artystyczne." 

Za kościołem  dzieło Vittorio Corsiniego : „ Wygląd Peccioli” . To rodzaj gigantycznego kolażu, zestaw 300 par oczu mieszkańców miasta, sfotografowanych i ułożonych na ścianie, skierowanych do obserwatora. 


Doczytałam też, że ważnym elementem tej okolicy jest Zielony Trójkąt - jest to wysypisko śmieci , które jednak dzięki zarządowi Belvedere SpA stało się  wielofunkcyjną przestrzenią , miejscem spotkań gdzie odbywają się koncerty, pokazy mody  i konferencje. Ponadto wytwarzana jest energia odnawialna  z utylizacji odpadów. Na szczycie składowiska znajdowały  się dwa gigantyczne dzieła sztuki stworzone przez grupę Naturaliter w 2011: rzeźby ludzkie, białe, przedstawiające olbrzymów, którzy chcą wskrzesić i wynurzyć się z pustkowi. 


Niestety nie udało nam się nic zjeść bo jeszcze wszystkie restauracje były pozamykane a z okazji odbywającego się wieczorem festiwalu teatrów wszystkie miejsca i tak były zarezerwowane. 
Wróciliśmy więc do naszej Ripa D Era.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz