Ostatnie dwa dni naszego wyjazdu przeznaczyliśmy na ładowanie baterii czyli wygrzewanie się w słońcu na zmianę z ochładzaniem w basenie albo morzu. Nie pamiętam takiego wyjazdu, żebyśmy aż tak dużo czasu poświęcili na plażowanie. ale naprawdę potrzebowaliśmy tego!
Po raz pierwszy podczas wyjazdu korzystaliśmy z możliwości nagrywania i robienia zdjęć dronem. Fajne takie ujęcia z innej perspektywy.
Był czas na spokojne basenowanie, fotografowanie, nurkowanie czyli same przyjemności.
Kiedy nasyciliśmy się morzem wróciliśmy do apartamentu spłukać z siebie sól i poszliśmy porobić zdjęć i zjeść kolację.
Po dobrej kolacji w dość dziwnej restauracji (trudno było oprzeć się wrażeniu, że kelnerzy nie ogarniają sytuacji) wróciliśmy niespiesznie do Cool Silo Apartments. Został nam ostatni dzień .
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz