środa, 14 września 2022

Ekstra wakacje



 Udało się!

Nasze wakacyjne plany  w tym roku były pod znakiem zapytania. Udało się wyjechać do Chorwacji na koniec czerwca. Ale jak pisałam mieliśmy niedosyt letniego wypoczynku. Bo to było właściwie tylko pięć dni. Bardzo ucieszyła nas możliwość dodatkowego wyjazdu gdy okazało się, że Piotr może wykorzytać parę dni urlopu. 

Nie mogliśmy zaplanować dalekich wojaży a więc dobrym wyborem mogły być Karkonosze z wypadem do Pragi. Na początku chciałam znaleźć kwaterę gdzieś w Kudowie Zdroju albo okolicach. W palnach były Błędne Skały, Skalne Miasto i może Śnieżka. Niestety okazało się, że w tym okresie (długi wekeend sierpniowy) 100 % miejsc jest wyprzedana. W okolicznych miejscowościach również. Zdecydowaliśmy się na zakwaterownaie w Hotelu Las pod Szklarską Porębą. Hotel był sprawdzony przez Adę i Mateusza. Fajnie położony, z basenem, śnadaniem. Standard pokoju ekonomiczny ale bardzo czysto. Śniadania ok. 






Wyjechaliśmy w środę dość późno więc na miejsce dotarliśmy późnym popołuniem. Po zakwaterownaiu pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby na obiadokolację. Ada poleciła nam Niebo w Gębie. Rzeczywiście nazwa oddaje smak potraw. Porcje bardzo duże a dania smaczne. W samym mieście nie za dużo turystów. Po kolacji wróciliśmy do hotelu i układaliśmy plany na nastepny dzień. Chcieliśmy koniecznie odwiedzić Skalne Miasto w Czechach. Dobrze, że poczytałam na forach internetowych, że lepiej kupić bilet on line na konkretną godzinę wejścia abo można się zdziwić i wiele godzin czekać na wstęp. Okazało się, że bilety dostepne są dopiero na 16. Nie było więc sensu jechać rano do Adrspach bo trasa liczyła około godziny. Postanowiliśmy, że rano odwiedzimy atrakcje blisko hotelu.

Po śniadaniu wybraliśmy się nad Wodospad Szklarki. Pogoda na spacer była idealna. Nie za gorąco, świeciło słoneczko. Do wodospadu szlak zaczynał się przy hotelu. Szliśmy pięknym lasem, wzdłuż strumienia. Turystów nie za dużo. Spokój i cisza. Piękne światło. Niestety zdjęcia nie oddają tego tak pięknie. 











































Po wizycie nad wodospadem poszliśmy na taras widokowy tzw Złoty Widok. Miejsce z którego rozciąga się panorama na Karkonosze - Szrenicę, Śnieżne Kotły. Nacieszyliśmy oczy, porobiliśmy zdjęć i wyruszyliśmy w stronę ostatniej zaplanowanej atrakcji - Chybotka. Po drodze w lesie spotkaliśmy dinozaura  - żywą reklamę jakiegoś parku rozrywki. Trochę surrealistyczny widok - śmieszny ale nie na miejscu. Jak by tego było mało w drodze na skałę spotkaliśmy alpaki. 











































Chybotek zobaczyliśmy z bliska ale nie próbowaliśmy go rozhuśtać. Za to udało się to grupie turystów, których trochę tutaj spotkaliśmy. Zresztą musieliśmy w miare szybko wrócić do hotelu bo czekała nas droga do Skalnego Miasta. Jeszcze tylko kawa i ciacho w hotelowej restauracji i w drogę.








Brak komentarzy :

Prześlij komentarz