wtorek, 2 stycznia 2024

Święta

 


Święta minęły nam na rodzinnych spotkaniach. Wigilia jak zwykle musi być dniem podzielonym między Lipno a Włocławek. Najpierw było spotkanie w domu Eli. Kolacja, prezenty i miłe rozmowy. Dwie godziny minęły bardzo szybko. 

 







W tym roku rodzinna "włocławska" wigilia odbyła się na Piaskach u Ewy. Poprzednie dwa lata wyjeżdżaliśmy do Wujka teraz on przyjechał do Mamy. Na wieczerzę zdążyli wszyscy - udało się też dotrzeć Adzie i Mateuszowi. Zasiedliśmy przy pięknie nakrytym stole zastawionym postnymi potrawami.



 

Dzieci nie mogły doczekać się prezentów więc zaraz po kolacji Kasia w roli Elfa je rozdała. Po raz pierwszy od wielu lat nie było Mikołaja. Trochę szkoda.













Potem były ciasta, tort Ewy i długa posiadówka. Do domu dotarliśmy około trzeciej w nocy.

Pierwszy dzień świąt zaczął się późno - trzeba było odespać nocne rozmowy. Obiad zdecydowaliśmy się zjeść na Piaskach bo bigos Mamy wygrał ze wszystkim. Potem była kawa u Dziadków w Lipnie. Wieczorem Ada i Mateusz pojechali do Korczewa.  Ja w ramach odpoczynku po świątecznym szaleństwie oglądałam fotoksiążki  z 2023 roku.



 

Drugi dzień świąt minął nam na przygotowaniach do krótkiego wypadu do Krakowa/ Albanii.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz