Wybierając cel naszej letniej podróży mieliśmy na uwadze takie miejsce w Chorwacji żeby było ono bazą wypadową do zwiedzania Środkowej Dalmacji i kilku miejsc w Bośni i Hercegowinie. W środowy ranek ruszyliśmy w trasę do Bośni. Przebiegała przez: Kravicę, Medugorje, Blagaj do Mostaru (170 km w jedną stronę). Za granicą chorwacko - bośniacką skończyła się autostrada i poruszaliśmy się drogami o gorszym trochę standardzie niż w Chorwacji - ruch tak wogóle był bardzo mały. A po drodze bywały nieludzkie niespodzianki :).
Zabudowania po drodze nawet nowe i buduje się tu dużo ale infrastruktura kuleje. Mniejsze miasteczka wyglądają jak u nas w latach 80 -tych. Panuje taki ogólny rozgardiasz.
Pierwszym przystankiem w drodze były wodospady Kravica. Takie mniejsze Krka. Urocze i nie tak zatłoczone. Łatwiej do nich się dostać. Uderza widok przyrody ale nie tylko. Obok rozebranych do kostiumów kąpielowych kobiet (bo można tu się kąpać) sporo jest muzułmanek zakrytych od stup do głów. Temperatura niemiłosierna , choć obecność wody łagodzi klimat. Trochę przeszkadzała mi otoczka pięknej przyrody czyli bary i muzyka. No cóż - to chyba jedna z niewielu atrakcji w okolicy i tubylcy muszą na niej zarobić.
Zgłodnieliśmy trochę więc w barze przy wodospadzie zamówiliśmy z duszą na ramieniu chickenburgery (jedzenie w takich miejscach jest loterią). Dostaliśmy smaczne, wielkie bułakurczakoburgery - najedliśmy się tak, że dopiero w Mostarze zdecydowaliśmy się coś zjeść. No i kawa w tym przybytku też była pyszna i podana w filiżankach (tego się nie spodziewałam- u nas na bank byłaby to lura w plastiku).
(Ada zabije mnie za to zdjęcie)
Z Kravicy blisko było do Medugorje. Cud ważny czy nie? Nie wiem i Kościół kiedyś o tym zdecyduje. Miejsce trochę dziwne. Wszystko nowe (bo cud świeży z 1981 roku )- kościół , droga krzyżowa, setki kabin do spowiedzi we wszystkich językach świata. Dla mnie taka trochę taśmówka. Ale szanuję ludzi, którzy tu pielgrzymują. Nie poszliśmy na wzgórze objawienia. Jeśli ktoś z nas poczuje taką potrzebę to powinien to zrobić z pielgrzymką , w spokoju, a nie w biegu. Najbardziej niesamowity jest posąg Jezusa w specjalnej strefie gdzie ludzie modlą się (każdy na swój sposób) i dotykają figury Chrystusa.
Chrystus Ukrzyżowany i Zmartwychwstały
W ogrodzie kościelnym stoi od kilkunastu lat rzeźba przedstawiająca Chrystusa Zmartwychwstałego. Słynie ona cudownymi kroplami płynu wypływającego z boku postaci Chrystusa. Wierni kupują w sklepikach specjalne maleńkie chusteczki i pocierają nimi „rany” Chrystusa. Czy płyn ma cudowne właściwości, to trudno mi oceniać, ale wiara czyni cuda… Rzeźbę wykonał Słoweniec Andrej Ajdić. Przedstawia ona dwie sceny równocześnie: ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Chrystusa. To postać stojąca z rozłożonymi rękami, ale nie na krzyżu. Krzyż leży pod nim na ziemi, a na nim widoczne są odciśnięte rysy ukrzyżowanego ciała
Całe miasteczko korzysta na przyjeżdżających pielgrzymach albo turystach. Pełno kramów z różańcami, kamieniami z góry objawień, wszelaką biżuterią itp. Powstają też dziesiątki hoteli.
Z Medugorje udaliśmy się do Blagaja .........
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz