Dobrze się stało, że byliśmy w Chorwacji wtedy gdy grali w finale Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Postanowiliśmy wziąć czynny udział w kibicowaniu.
Miasto już wcześniej przygotowywało się na ten szczególny dzień - wszystko przybrało barwy biało -czerwono - granatowe.
W niedzielę każdy bar wypełniony po brzegi. Zorganizowano też telewizory dla publiczności w miejscu gdzie odbywają się wieczorne imprezy. Generalnie cały deptak to była jedna wielka strefa kibicowania.
My też przygotowaliśmy się do kibicowania.
Choć Chorwaci nie wygrali to i tak byli bohaterami. Tucepi radowało się do późnej nocy!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz