Ostatnim dniem jaki chcieliśmy poświęcić na zwiedzanie była sobota. W poniedziałek rano mieliśmy przecież ruszyć w drogę powrotną do domu. Niedziela zatem miała służyć odpoczynkowi od samochodu. Wieczorem w sobotę postanowiliśmy pojechać do Splitu lub Szybenika po to żeby pochodzić po uroczych uliczkach i nasycić się ich klimatem. Ostatecznie wybraliśmy Szybenik bo gdy byliśmy tam w 2013 roku Ada źle się czuła i spędziliśmy w nim bardzo krótki czas.
Na samym początku pobytu w mieście znalazłam taki plakat. Ja bardzo lubię fotografować drzwi i niektóre z plakatu już mam w swojej kolekcji:
Nie tylko drzwi zachwycają mnie w miastach ale też detale architektury:
Szczególnie pięknym budynkiem jest katedra św. Józefa.
Szukając odrobiny odpoczynku i napojów chłodzących dotarliśmy przypadkiem do restauracji w pobliżu klasztoru ojców franciszkanów gdzie można zwiedzić ogród - zielnik franciszkanów. Piękny !
Pochodziliśmy jeszcze uroczymi uliczkami z wypolerowanym brukiem, zjedliśmy kolację i wróciliśmy o północy do Tucepi.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz