We wrześniu byliśmy zaproszeni na uroczystość trzydziestolecia ślubu Iwony i Piotra Szychulskich. Wiedzieliśmy o tym wydarzeniu parę miesięcy wcześniej i cieszyliśmy się na spotkanie. Co prawda ja na żywo nigdy nie widziałam się z jubilatami ale dla Piotra to bliska rodzina (syn brata mamy). Piotr z Piotrem w dzieciństwie dość często spędzali ze sobą czas. Rodzina Szychulskich jest naprawdę duża i chyba na początku Piotr miał zamiar zaprosić większość ale okazało się, że jesteśmy tylko my tzn rodziny od mojej teściowej i jeszcze rodzina Marka. Piotrowi zależało na obecności Mamy Ewy , na spotkaniu z jego ojcem a jej bratem - wujkiem Mietkiem. Niestety Mama nie przyjechała. Nie było z nami też Marty i nie było Andrzeja, Julii i Anieli.
To był miły wieczór z atrakcjami - był pokaz tańca i nauka tanecznych kroków. Była fotobudka. Bawiliśmy się świetnie.
Takich spotkań powinno być więcej. W dzisiejszych czasach brakuje kontaktów z rodzinami tymi tylko trochę dalszymi. Wielka szkoda
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz