wtorek, 18 lutego 2025

Dzień w trybie slow

 

 Czwartek był prawdziwie wypoczynkowym dniem. Zaczął się od pysznego śniadania na balkonie. uwielbiam ten niespieszny czas - cisza, ciepło, widok na spokojną zatokę, kawa i tosty z serkiem i świeżutką, soczystą i słodką figą. Mam takie marzenie żeby pomieszkać chociaż miesiąc w takim miejscu i delektować się takim slow trybem życia. Nasycić się świeżymi owocami  i widokami.  No i ciepełkiem i i krystaliczną wodą. Może na emeryturze?

 
Plan na ten dzień to pełen relaks. Ciepło słońca, chłód wody, kawa w barze z widokiem i tak do popołudnia. Nawet jak to piszę mięśnie mimowolnie się rozluźniają na wspomnienie tego czasu. Jakie to przyjemne!
 
 

 Wieczorem  wybraliśmy się do pobliskiej Crikvenicy - byliśmy tam już kilka razy. Jest bardzo turystyczna i głośna. Chcieliśmy zjeść dobry makaron z truflami a tamtejsze restauracje oferują taki. Zjedliśmy kolację w miejscu, w którym już wcześniej byliśmy gdzie główne miejsce w zewnętrznej części zajmuje stare, piękne drzewo oliwne. Niestety makaron był trochę mniej smaczny niż poprzednio.

  
 
 
Po kolacji pospacerowaliśmy jeszcze promenadą z piękną roślinnością. Przeszliśmy się po porcie i wróciliśmy do Dramalij. Tego dni odpoczęliśmy.

 























Brak komentarzy :

Prześlij komentarz