wtorek, 25 lutego 2025

Wracamy do rzeczywistości

 

W dzień wyjazdu wstałam wcześniej żeby jeszcze ostatni raz zanurzyć się w Adriatyku, poczuć jego kojącą moc i obiecać , że wrócę. Potem śniadanie, pakowanie i jeszcze ostatnia kawa z widokiem na Krk. Znowu niedosyt. Ale i wdzięczność, że jest takie miejsce, które daje reset od codzienności. 

Przed nami droga do Polski. Prosto do domu bo w poniedziałek Piotr i Marta do pracy. Droga jak droga - nie była zła. W czasie podróży spotykamy perełki motoryzacji, słuchamy lokalnych stacji radiowych. 

I znów trzeba czekać rok.....







 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz