W jednym z ostatnich dni naszego pobytu w Montenegro popłynęliśmy do Błękitnej Groty. Najpierw dotarliśmy na przystań-plażę Žanjice. Do plaży idzie się wśród starych oliwnych drzew. Są piękne i baaaardzo stare (ponad tysiąc lat). Skorzystaliśmy z jednej z wielu łodzi. Rozczarowaliśmy się nieco formą i tempem wycieczki. Grota piękna, woda rzeczywiście błękitna ale pobyt krótki i dla kąpiących się trochę niebezpieczny (łodzie wpływające i wypływające z jaskini).
Błękitna Grota jest ona położona prawie 4
mile morskie od Herceg-Novi, na półwyspie Luštica, od strony otwartego
morza. Do groty prowadzą dwa wejścia położone na poziomie morza, są one
tak duże, że umożliwiają wpływanie do niej tylko mniejszym statkom. Swą
nazwę grota zawdzięcza barwie wody, która w wyniku załamania promieni
świetlnych uzyskuje intensywnie niebieski kolor. Jest on tak mocny, że
nawet gdy ktoś się w niej zanurzy można odnieść wrażenie, że kąpie się w
błękitnym atramencie. Jednocześnie woda jest tak przejrzysta, że widać
leżące na dnie morza kamienie. Z kolei na sklepieniu groty podziwiać
można zwisające sopelki stalaktytów.
Dodatkowym punktem rejsu jest zwiedzanie Twierdzy Mamula, która robi przygnębiające wrażenie. Wyspa znajduje się pomiędzy dwoma półwyspami Prevlaka i Luštica. W przeszłości należała do Republiki Weneckiej i nosiła nazwę Rondoni (Rondino). Na wyspie znajduje się twierdza, zbudowana na polecenie namiestnika Królestwa Dalmacji, generała armii austro-węgierskiej Lazara Mamuli w połowie XIX w. W czasie II wojny światowej twierdza była od maja 1942 wykorzystywana przez Włochów jako więzienie (Campo Mamula). Liczba więźniów, która przewinęła się przez Campo Mamula sięgała 1500
Po rejsie postanowiliśmy odpocząć na plaży. Zachęcała nas do tego błękitna, przezroczysta woda. Zabawy w Adriatyku trwały do wieczora.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz