niedziela, 31 lipca 2022

Czerwcowi Jubilaci

 


Czerwiec zaczyna się urodzinami Ady. Z tej okazji życzę mojej pięknej i mądrej córce: zdrowia, szczęścia i radości życia. Odwagi do stawiania czoła przeciwnościom, spełniania marzeń, pięknych podróży, prawdziwych przyjaciół i miłości do siebie samej. 

Parę dni później Tymon skończył osiem lat. Z tej okazji spotkaliśmy się na rodzinnym grilu. Było smacznie i wesoło. Pogoda nam dopisała. Do późnego wieczora świętowaliśmy w ogrodzie. Tymkowi życzę dużo dziecięcej radości i niech spełni mu się to o czym marzy.






Kasia poprosiła mnie o zdjęcia. Powstała sesja na łące





Śliczna modelka.

Innym kradłam wizerunek mniej lub bardziej ukradkiem.






Wujek ubrał koszulkę z mottem akurat na tą okazję.


Jakby ktoś pytał co robimy na tym zdjęciu? Ratujemy żaby z basenu. Tymek policzył ich ponad 20! Dzieciaki wypusciły płazy do stawu. 

piątek, 29 lipca 2022

Otulona kwiatami

 

Wiosna przyszła późno i była chłodna i deszczowa. Zaowocowało to obfitą zielenią i kwitnieniem drzew owocowych, rododendronów i wielu innych kwiatów. Nie wszystkie udało mi się uchwycić w kadrze bo do Maliszewa jeździmy rzadko. A to z powodu pogody a to z innych przyczyn. Ogród daje sobie radę bez nas. Planów jak zwykle tysiąc a z realizacją bywa duuuużo gorzej.




























W tym roku znalazłam kwiatowy raj. Szkółkę ogrodniczą w Szpiegowie. Byłam w wielu takich miejscach ale takiego jak to nie widziłam. Kilkanaście tuneli z różnymi gatunkami kwiatów, bylin, drzew, także egzotycznych. Odwiedziłam ich kilka razy i na pewno jeszcze wrócę.




Jeden z pięknych okazów łubinu z tej szkółki trafił na mój balkon (prezent). W tym roku na tarasie praktycznie nie ma miejsca po wystawieniu kwiatów, które zimowały w pralni. A więc w doniczki trafiło tylko kilka okazów jednorocznych zielono biało liściastych sadzonek. Na początku czerwca zakwitło naranjo i kalamondynka. Pachnie obłednie cytrusowo.








Zaczyna brakować miejsca w domu i na balkonie na kolejne rośliny. Nawet w pracy rozrosła się szkółka avokado, które rozdaję uczniom. Wyrosło mango z pestki i marakuja z ziaren. 




Pod blokiem znalazłam pomoc w pracach ogrodowych. Przy okazji zawiodłam się na Stasi i Basi. Zabolało. Trudno. Ogródek wygląda pięknie. Co prawda przed klatką pięknie kwitnący rododendron został wyrwany ale cóż widocznie zachwycił też innych.







Z okzaji imienin i dnia mamy dostałam przepiękny bukiet. Zachwycający. Dostarczony przez okno!





Przy okazji wizyty Ady w domu i z okazji imienin zaprosiłam rodzinkę do Zachrypniętego Koguta na obiad. 



Zielony ten post. Ale rzeczywiście przyroda otaczała mnie wszędzie.