Jak nie kochać jesieni...
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie. Tadeusz Wywrocki
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie. Tadeusz Wywrocki
Lubię jesień. Oczywiście tą ciepłą, z babim latem, kolorową. Można jeszcze wtedy popracować w ogrodzie, usiąść z kubkiem herbaty i złapać ostatnie ciepełko. Niestety tej jesieni jak na razie jak na lekarstwo. Każdy weekend naznaczony jest deszczem. Z planów jesiennych porządków jak dotąd niewiele wyszło bo a to pogoda nie pozwala a to coś innego wypada. Ale mimo, że nie miałam zamiaru w tym roku sadzić jesiennych cebul, w Obi była przecena i znów zaszalałam. Wetknęłam w ziemię ponad sto nowych bulw. Przygotowane jest też miejsce pod liliowce ale chyba dopiero wiosną uda się je przenieść. Chcielibyśmy zrobić trochę porządku wśród drzew ale nie wiem co z tego wyjdzie. Trudno możemy zrobić tyle ile się da.
Jesień kojarzy mi się też z widokiem z okna pociągu relacji Włocławek -Łódź Kaliska . Przez pięć lat w okresie studiów co tydzień jeździłam tą trasą. Od września do listopada na polach snuły się dymy z kartoflisk i dało się czuć specyficzny zapach - dla mnie to zapach jesieni.
Lubię też jesienny widok z okien domu - morze płonących na żółto-pomarańczowo liści.