środa, 25 sierpnia 2021

Karwia

 


W połowie czerwca Marta brała udział w sesji zdjęciowej do portfolio fotografki na zasadzie TFP (pozowanie za zdjęcia). A że zdjęcia były w Karwi - no to był fajny  pretekst do wizyty nad morzem. 

Martę odstawiliśmy do fryzjerki gdzie przygotowywali ją do sesji. 



My razem z Larym czekaliśmy na modelkę na plaży. Pięknie świeciło słońce, plaża szeroka, pisek bielutki, ludzi mało ale wiatr taki, że głowę chciało urwać. Lary chował się między nas żeby uniknąć wiatru.










Z przyjemnością spędziliśmy kilka godzin na plaży. Karwia zdziwiła spokojem, nienachalnością, zadbaną infrastrukturą. W drodze zatrzymaliśmy się w ulubionej dotąd Jastrzebiej Górze a tam mimo jeszcze niesezonu już komercja i chińszczyzna rzuca się w oczy i uszy. Szybko uciekliśmy stamtąd i słusznie bo w Karwi zupełnie inny nastrój. I zjeść można w przyzwoitej cenie rybkę i gofra. 


W sezonie na pewno nie jest tak chilloutowo. Ale z pewnością chętnie zajrzę do Karwi na jeden dzień poza sezonem. 

Marta wróciła z sesji nad morzem przewiana i głodna. Zjadła jeszcze rybkę i wróciliśmy do domu. 

Zdjęcie wyszło pięknie. 


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz